poniedziałek, 2 listopada 2015

Ulubieńcy października. Nie tylko kulinarni.


Pierwszy wpis tego typu. Dlaczego? Na fejsbukowym fanpejdżu (ale dziwnie wygląda ten wyraz napisany w takiej formie!) pojawia się czasami temat moich ulubieńców - nie tylko kuchennych. Blog z założenia miał być kulinarnym, ale skoro są chętni do czytania moich opinii w innych niż kuchnia kwestiach, to chętnie się nimi podzielę. A jeśli ktoś z nich skorzysta, będę niezmiernie szczęśliwa!

Zaczynamy? Dziś będzie tylko kilka kategorii, bo nie cały miesiąc robiłam notatki :D Z czasem może ich być nieco więcej. Gotowi?? 

1. Kosmetycznie


* ZIAJA. Mydło do rąk. Cena: ok. 5 - 6 zł, dostępność: markety, drogerie, internet, słowem - wszędzie! :)

Miałam już wszystkie kombinacje zapachowe tych mydeł i obecny najbardziej przypadł mi gustu. Pachnie rześko, świeżo, przypomina wakacje pod palmami :) Zapach nie utrzymuje się długo, ale po mydle tego nie oczekuję. Nie wysusza skóry, a to najważniejsze. 

* BeBeauty. Sól do kąpieli. Cena: ok. 4 zł (w promocji można dorwać i za 3 zł), dostępność: Biedronka.

Kultowy produkt Biedronki. Tani, dobry i dużo go. Nie jest mega wydajny, ale przy tej cenie idealny. Miałam już wszystkie zapachy i każdy mi pasuje, bo choć na chwilę przenosi mnie w krainę błogiego odpoczynku podczas kąpieli. To jedna z tych rzeczy, której zapas uzupełniam na bieżąco.

* MARION. Spray regenerujący włosy. Ocet z malin & koktajl owocowy. Cena: 7 - 8 zł, dostępność: markety (u mnie głównie Intermache), małe sklepy z kosmetykami, internet. Nie spotkałam nigdy w dużych drogeriach. 

Trudno go dostać, bo w żadnej z dużych drogerii nie znalazłam. Mam w Gorzowie pewien mały sklepik, w którym można kupić wiele polskich kosmetyków - tam kupuję najczęściej kosmetyki. Często robię też zakupy w internecie (opłacalne przy większych zakupach!). 

Co do sprayu - lubię bardzo! Nie robi on żadnego efektu "wow", ale włosy ślicznie pachną i po wysuszeniu nabierają ładnego połysku. Dla mnie wystarcza, bo od odżywiania i nawilżania mam odżywki. W połączeniu z nimi, po myciu moje włosy wyglądają na zdrowe i nieumęczone życiem :)

* Batiste. Suchy szampon Tropical. Wielkość kieszonkowa, cena ok. 8 zł, wersja pełnowymiarowa ok 14 zł. Dostępność: drogerie.

Rzadko używam suchych szamponów, bo niezbyt lubię ich zapach (nawet te z Batiste są dla mnie za sztuczne i kicham po nich okrutnie). Ale zawsze mam w torebce małą buteleczkę. Czasami po ciężkim dniu, pełnym lataniny, mamy umówioną wieczorną kawę (częściej drinka) ze znajomymi, a czasu na wpadnięcie do domu i doprowadzeni się do stanu wizualnej ogłady brak. Wtedy suchy szampon potrafi zdziałać cuda i wyglądamy świeżo :) Zdecydowanie nie do zbyt częstego użycia, ale na specjalne sytuacje niezastąpiony!

2. Obejrzane

"Przychodzi facet do lekarza" (2014), reżyseria, scenariusz, główna rola Dany Boon (pokochacie go!), francusko-belgijska komedia

Nie oglądam dużo filmów, bo nie umiem skupić uwagi dłużej niż 30 minut. Jeśli więc jakiś obejrzę, to znaczy, że było to coś wyjątkowego (przynajmniej dla mnie, oczywiście). 

Źródło: http://www.filmweb.pl/film/Przychodzi+facet+do+lekarza-2014-703065

Francuska komedia. 

O czym? O losach hipochondryka, jego lekarza i rodziny lekarza, której częścią staje się, wbrew woli członków tej rodziny (znacznej większości), ów hipochondryk. Wskutek pomyłki dostaje inną tożsamość. Brudną i pełną bakterii. Ale i imponującą kobietom. Czy wytrwa?

Znając dorobek Francuzów w sferze komedii, P. stwierdził pewnego razu: "Oglądamy!'. Stwierdziłam, że spróbuję, ale wiedziałam, że po kilkunastu minutach odejdę od tv. Komedia? Francuska? Nie brzmiało to zbyt zachęcająco w mojej nieobciążonej znawstwem kina głowie.

Stało się. Wpadłam po uszy już w pierwszych minutach filmu. Śmiałam się cały czas. Aż mięśnie mojego brzucha same były zdziwione, że w ogóle są. Nie sądziłam też, że komedia może zmusić mnie do refleksji nad kondycją człowieka w XXI wieku. A tak się stało. Istne 2 w 1 :D

Po obejrzeniu filmu uwierzycie w potęgę miłości :D I poświęcenia... I uśmiejecie się do łez.

Scena ze szczurem skrada serca! Polecam ten film na listopadowe wieczory. Na pewno zapomnicie, że za oknem panoszy się już ta zła twarz Królowej Jesieni.

3. Wysłuchane

Po ukraińsku. Żeby niektórzy uwierzyli, że ukraińska muzyka to nie tylko folklor w wykonaniu babuszek. Muzyka naszych sąsiadów potrafi być wspaniała! I o czymś, i w dobrej formie. To tylko jeden z najświeższych przykładów. Lubię bardzo!

O.TORVALD - Крик

Hit samochodowy. Przy niczym innym tak dobrze się nie jeździ. Nie wzorujemy się na teledysku, ale power mamy z P. w aucie podobny! :D I próbuję ciągle namówić P. na tańce, kiedy myje samochód. Nadal odmawia.

Robin Schulz - Sugar (feat. Francesco Yates) 

4. Ugotowane

Jesienią dynia nie ma konkurencji, więc tę kategorię wygrywa bezapelacyjnie zupa dyniowa!


Przepis znajdziecie tu: 

http://poczatkujaca-pani-domu.blogspot.com/2015/10/szybka-rozgrzewajaca-zupa-dyniowa.html

5. Sfotografowane

Po latach latania z aparatem postanowiłam się podszkolić. Posłuchać rad mądrzejszych i korzystać z doświadczenia profesjonalistów. A ostatnio na swej drodze spotykam wielu takich! Biegam na warsztaty. Biegam na Photoday, organizowany m. in. przez miejscową gazetę. Bawię się cudnie, wiele uczę. Chcę się z Wami dzielić swoimi postępami! Krytyka mile widziana.

Obie fotki z mojego ukochanego Gorzowa. Czyż nie mieszkam w pięknym mieście? :)



6. Codzienne

Październik to wstęp do jesieni. Lubię wtedy pić dużo herbat i maniakalnie palę świeczki, zwłaszcza te o słodkich zapachach. Lubię długie wieczory.



A Wam co przypadło do gustu w październiku? Podzielcie się informacją - chętnie spróbuję nowości! 

Wasza O.

Zapraszam na FB


3 komentarze:

  1. Mi przypadła do gustu Twoja filiżanka ze zdjęcia :-)Bo ja uwielbiam filiżanki i kubki. Lubię też olejek arganowy do włosów Phytorelax, tonik do twarzy Cien z Lidla (z pompką), żel do mycia twarzy Rival de loop z peelingiem ( uwaga: wiek 30+!!), wodę micelarną z Biedronki, płyn do mycia podłóg z różą FM Group, herbata malina z lipą Malwa, paluszki Beskidzkie, czekolada Ritter Sport każda,szczególnie gorzka z migdałami :-) długo by wymieniać

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia, no i ta filiżanka <3

    Zapraszam do mnie na konkurs śniadaniowy
    http://cotakpachnie.com.pl/2015/11/05/gluten-free-box/

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawie napisane. Super wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...