piątek, 31 stycznia 2014

Jabłecznik z ciasta półkruchego.

Pisałam już, że rodzina i znajomi obdarzają mnie nieskończonymi ilościami książek kucharskich i gazetek sprzed lat. Mama podzieliła się ze mną jakiś czas temu książką "Ciasta słodkie i wytrawne" H. Lipińskiej i A. Woźniakowskiego. Wydana została ona w 1991, więc jest jedną z niewielu, które są młodsze ode mnie! I niestety to uświadamia mi, że nieuchronnie zbliżają się kolejne me urodziny. Jeszcze nie okrągłe, ale niebezpiecznie im bliskie. 

W skrzynce zalegało sporo jabłek, toteż postanowiłam zrobić ciacho z jabłkami. Typowa szarlotka nie wchodziła w grę, bo ile można ją jeść? Padło na prosty i tani jabłecznik z ciasta półkruchego. Wyszedł pyszny, pracy przy nim niewiele, więc zdecydowanie mogę przepis polecić, nie tylko fanom jabłek.



Składniki:

na blachę 40 x 25 cm

CIASTO

  • 510 g mąki pszennej
  • 150 g cukru pudru
  • 2 jajka
  • 150 g masła(lub margaryny)
  • 8 łyżek śmietany 18%
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 jajko do wysmarowania ciasta


NADZIENIE

  • 1 kg jabłek(po obraniu ze skórek i wydrążeniu pestek)
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 1 szklanka cukru



Wykonanie:

CIASTO

1. Margarynę ucieramy z cukrem pudrem, potem dodajemy jajka i śmietanę. Dokładnie mieszamy.
2. Do ciasta dodajemy przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i zagniatamy ciasto łapkami.
3. Gotowe ciasto dzielimy na dwie części.
4. Jedną część ciasta wałkujemy i wykładamy do blaszki, wcześniej wysmarowaną tłuszczem i wysypaną bułką tartą.
5. Wkładamy do nagrzanego do 200 stopni piekarnika i pieczemy ok 20 minut na jasnozłoty kolor.

W tym czasie przygotowujemy....

NADZIENIE

1. Jabłka obieramy, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w kostkę.
2. Mieszamy je w miseczce z cukrem i cynamonem.

CAŁOŚĆ

1. Podpieczony spód studzimy.
2. Następnie wykładamy na niego przygotowane nadzienie.
3. Na wierzch kładziemy drugi rozwałkowany kawałek ciasta.
4. Ciasto dziurkujemy widelcem, smarujemy roztrzepanym jajkiem i wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na ok 40 minut.
5. Studzimy, posypujemy cukrem pudrem i...
Zajadamy ze smakiem :)

Dobrego dnia!
O.

niedziela, 26 stycznia 2014

Pasta kanapkowa z suszonych pomidorów.

Weekendowe śniadanka są tak bosko niespieszne... Często budzi mnie zapach świeżo mielonej kawy. A może jednak częściej dźwięk młynka? W każdym bądź razie KAWA! W zwykły dzień wystarczy mi kubek, ale w weekend zawsze są dwa, albo nawet trzy. Przyrządzona przez P. zawsze lepiej smakuje :) Ale nie o kawie dziś...


Śniadanko w weekend kojarzy mi, oprócz hektolitrów pysznej kawy, z tostami i mazidłami. Coraz częściej przygotowuję pasty na chleb. Odkrywam, jaki to genialny pomysł. Wystarczy rozdrabniacz, kilka produktów z lodówki i wyobraźnia. Pierwszą pastą, jaka pojawiła się na blogu była z wykorzystaniem wątróbki smażonej na piwie(przepis o tu [klik!]). Często też mieszamy jajka z awokado w różnych kompilacjach. Ale ostatnio zobaczyłam w jakiejś gazetce sprzed wieków pomysł na pastę z suszonych pomidorów. Suszone pomidory to akurat składnik, który zawsze mam w lodówce, bo lubię, dlatego na bieżąco uzupełniam zapasy. Najczęściej wykorzystuję je do sałatek i mięsnych roladek, ale przyznam, że w mazidle do tostów sprawdziły się cudnie. Rację mieli w gazecie, że to pychotka!


Składniki:
  • kostka twarogu półtłustego
  • 6 -8 połówek suszonych pomidorów
  • 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
  • 1/2 małej cebulki(u mnie akurat czerwona)
  • 1 łyżeczka oleju z pomidorów
  • sól do smaku


Wykonanie:

Nie zaskoczę, choćbym chciała :D

1. Składniki wrzucamy do rozdrabniacza i mielimy na jednolitą masę ;)

Dobrej niedzieli Wam :)
O.

wtorek, 21 stycznia 2014

Pizza na cieście francuskim

czyli kolacja na szybko. Nareszcie spadł śnieg! Uwielbiam :D Nie krzyczcie na mnie, bo wiem, że większość go nie lubi, zwłaszcza w mieście. Trochę to rozumiem, ale śnieg jest taki uroczy... I tak długo kazał na siebie czekać! Z racji tego, że na zewnątrz utrzymuje się minusowa temperatura, zajadamy ciepłe kolacje. Zdecydowanym faworytem na zimowe wieczory jest pizza na cieście francuskim. Praktycznie żadnym nakładem pracy, no i w krótkim czasie, mamy coś pysznego :) Polecane na niespodziewanych gości :P


Składniki:

  • 1 rolka ciasta francuskiego
  • sos pomidorowy - 2-3 łyżki
  • kilka pomidorków koktajlowych
  • 4-5 plasterków szynki
  • ok 150 g żółtego sera
  • oregano

Wykonanie:

1. Ciasto lekko rozwałkowujemy i kładziemy na blaszkę na papier do pieczenia.
2. Ciasto nakłuwamy widelcem i smarujemy sosem pomidorowym. Posypujemy oregano.
3. Kładziemy na ciasto nasze dodatki, a na końcu starty żółty ser.
4. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na ok 30-35 minut.

O.

środa, 15 stycznia 2014

Pomysły z Biedronki, czyli mięsne babeczki z żurawiną i camembertem.

Tak, należę do tej grupy ludzi, która robi zakupy w Biedronce. Ba, korzystam nawet z ulotkowych cotygodniowych inspiracji obiadowych. W tym tygodniu znalazłam przepis znanej blogerki na Pieczony klops z żurawiną i serem camembert. Wszystkie smaki idealnie mi podpasowały, więc postanowiłam przyrządzić. Nie w formie zaproponowanej przez autorkę, a jako mięsne obiadowe babeczki.




Składniki:

na 10 babeczek
  • 500 g mięsa mielonego z indyka
  • 80 g suszonej żurawiny
  • 120 g sera camembert(1 krążek)
  • 40 g bułki tartej
  • 100 ml mleka
  • mała cebula
  • 1 jajko
  • 2 łyżki posiekanej zielonej pietruszki
  • sól
  • pieprz




Wykonanie:

1. 3/4 bułki tartej zalewamy mlekiem, mieszamy dokładnie.
2. Do mięsa dodajemy jajko i namoczoną bułkę tartą.
3. Cebulę drobno siekamy, pietruszkę również, ser kroimy w kostkę.
4. Do mięsnej masy dodajemy cebulkę, żurawinę, pietruszkę i ser.
5. Foremki smarujemy olejem i wysypujemy pozostałą bułką tartą.
6. W foremce do muffinek pieczemy ok. 40 minut w 180 stopniach.

Mój obiad się do mnie uśmiechał :D

Smakują dobrze i na zimno, i na ciepło. Część zajadałam z surówką jako obiadek, resztę pokroiłam w plastry i wybornie smakowały na kanapce :) Następnym razem upiekę w dużej formie dla wypróbowania. A następny raz będzie na pewno. Smaki genialne! Musiałam oczywiście dodać natkę pietruszki - jakoś nie wyobrażam sobie mielonego mięsa bez jej dodatku. Takie małe zieleninowe uzależnienie :)


Smaczności!
O.

czwartek, 9 stycznia 2014

Placki "PIZZA"

czyli szybki obiad. I mega pyszny! Przepis otrzymałam od Teściowej, no więc musiałam wypróbować, sami wiecie, jak jest ;)

Macie czasem tak, że przychodzi Wam na coś smak i musicie to zjeść, bo inaczej koniec? Zakładam, że tak... Bo mi zdarza się to bardzo często! Przepis na placki "Pizza" mogę Wam szczerze polecić, jeśli najdzie Was chęć na pizzę, a nie macie tyle czasu, by ją przyrządzić. Z dobrym sosem lub keczupem na pewno zaspokoi wasze smaki!

Składniki:

  • 1 papryka czerwona lub żółta
  • 1 cebula
  • ok. 10 pieczarek
  • pętko ulubionej kiełbasy lub kawałek szynki(albo salami - co kto lubi!)
  • 200 g żółtego sera
  • 2 jajka
  • 9 łyżek mąki pszennej
  • 3 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 1 szklanka przegotowanej ostudzonej wody
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • sól, pieprz, oregano - do smaku
  • olej do smażenia



Wykonanie:

1. Pieczarki pokroić i sparzyć gorącą wodą.
2. Paprykę kroimy w kostkę, cebulę drobno siekamy. Kiełbasę i żółty ser kroimy w kostkę.
3. Wszystkie składniki wrzucamy do miseczki, dodajemy jajka, obie mąki, proszek do pieczenia. Dolewamy wodę i dokładnie mieszamy.
4. Doprawiamy do smaku.
5. Smażymy na oleju na złoty kolor.
6. Zajadamy z sosem, keczupem lub solo :)

Smacznego!

sobota, 4 stycznia 2014

Szybkie brownie bez czekolady. Za to z kakao.

Witajcie w w 2014 roku! Zupełnie nie zauważyłam, kiedy zmienił się rok. Też tak czasami macie? Masa zajęć, przygotowanie Świąt, nowe pasje, stosy książek, kocyk, herbata z prądem... Zima, choć bezśnieżna, przyprawia mnie o lenistwo. W tym czasie wyjątkowo dbam o siebie - robię to, co lubię, czytam tony książek(czasem nawet romansideł), układam masę puzzli, przytulam się do P., opijam rodzinę z herbaty, a nawet chadzam na zakupy(czego w normalnym trybie szczerze NIENAWIDZĘ!!). No i codziennie rano biegnę do okna(choć za bardzo rozpędzić się nie mogę, bo okna mam blisko!) i sprawdzam, czy przypadkiem nie spadł śnieg! 

Zimą mniej dogadzam nam kulinarnie(w znaczeniu "obiadowo"). Za to ostatnimi czasy piekę ciasta i inne słodkości. Wiem, że to zły czas na słodycze, bo zimą tyłki szybciej rosną, ale co pocznę, że mam wenę i smaki na ciacha? Co najwyżej upiekę kolejne :D



Czasem chce się czegoś słodkiego, ale nie wiadomo co. Znacie to, prawda? No i jeszcze ten brak chęci wyjścia do sklepu, by zaopatrzyć się w produkty do pysznego wypieku. A u mnie na lodówce wisi przepis na pyszność, na którą zawsze mam produkty pod ręką. Wiem, że nie każdy ma akurat zapas potrzebnych rzeczy(głównie orzechów), ale u mnie zawsze znajdę w szafce produkty do wykonania tego szybkiego brownie. Nie ma w nim czekolady, której zapas zawsze wyjadam. Zastępuje ją kakao :) Którego na szczęście wyjeść się nie da... 




Przepis znalazłam w książce Przysmaki na podwieczorek z serii Smaki Świata.

Składniki:
  • 220 g masła
  • 3 łyżki kakao
  • 270 g cukru
  • 2 jajka
  • 100 g mąki
  • 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
  • 75 g orzechów włoskich


do dekoracji: 
  • 1 tabliczka mlecznej czekolady - może być też gorzka, ale ja lubię na słodko ;)
  • kilka połówek orzechów włoskich



Wykonanie:

1. Masło roztapiamy w garnuszku, dodajemy kakao, mieszamy. Studzimy.
2. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Blachę wykładamy papierem do pieczenia - u mnie była to kwadratowa blaszka 25 x 25 cm.
3. Masę przelewamy do miseczki. Dodajemy do niej cukier i jajka. Miksujemy do uzyskania gładkiej masy.
4. Do masy dodajemy przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia. Całość mieszamy łyżką. 
5. Orzechy siekamy i dodajemy do ciasta. Mieszamy. 
6. Pieczemy ok 35-40 minut. Po wyjęciu w piekarnika studzimy w formie. Potem wykładamy i kroimy w kwadraty.
7. Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej i polewamy nią kawałki ciasta. Dekorujemy połówkami orzechów.

Najlepsze ponoć jest na drugi dzień. Nie doczekało nigdy niestety i nie potwierdzę Wam tej teorii :)

Słodkości w całym 2014 roku! 
O.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...