czwartek, 31 października 2013

Ostry krem z dyni.

Dziś Halloween. Jedni lubią ten dzień, inni uważają, za niepotrzebny wymysł Ameryki. Mnie cieszy fakt, iż przy okazji tego dnia, celebrujemy dynie. W ostatnich latach jej sława się rozprzestrzenia. Dzieci wycinają z niej lampiony, matki używają jej w kuchni. Czy to nie krok w dobrą stronę? Owszem, w dobrą! U mnie dynia święci tryumfy od kilku lat. Wielbię ją pod każdą postacią... Na słodko, na pikantnie, w formie lampionu na parapet, czy też prażonych pestek...

Zostałam zapytana o przepis na najprostszą zupę dyniową, z zastrzeżeniem "byle nie na słodko". 

Z mamą uczyniłyśmy ostatnio taką oto zupę(bazą był przepis z gazetki "Lubię gotować. Zupy nasze ulubione na każdą okazję" nr 2/2008).



Składniki:

  • dynia (ok. 3 kg - dotyczy to wagi całej, nieobranej dyni!)
  • 3 szkl. wody
  • 3 szkl. mleka
  • kilka ząbków czosnku
  • 2-3 listki laurowe
  • 4-5 ziaren ziela angielskiego
  • cebula
  • por
  • 1 łyżeczka(płaska) białego pieprzu
  • 1 łyżeczka(płaska) słodkiej papryki
  • 1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
  • 2 łyżki sosu sojowego(można pominąć!)
  • śmietana 18%
  • olej do smażenia


Wykonanie:

1. Dynię czyścimy z pestek, obieramy. Kroimy w kostkę(niezbyt dużą).
2. Dynie umieszczamy w garnku i zalewamy wodą oraz mlekiem. Dodajemy całe ząbki czosnku, ziele angielskie i liście laurowe.
3. Gotujemy na średnim ogniu ok. 30 - 35 minut.
4. Po upływie tego czasu wyciągamy liście laurowe i ziele angielskie.
5. Cebulę drobno kroimy, por również, podsmażamy do miękkości i dodajemy do zupy.
6. Do zupy dodajemy przyprawy i sos sojowy, zagotowujemy całość. Gdy zacznie wrzeć, zmniejszamy ogień i podgotowujemy jeszcze ok. 7-9 minut.
7. Całość zupy miksujemy blenderem, aż do uzyskania jednolitego kremu.
8. Zupę przekładamy do talerzy, dodając po łyżce śmietany.

UWAGA! Tak przygotowaną zupę możemy przełożyć do słoików i kilka dni trzymać w lodówce.

Smacznego!
O.

środa, 30 października 2013

Omlet z grzybami.

Dziś ostatni już w tym sezonie przepis na grzyby. Nie mam dziś weny na kilka słów, bo jesienna aura chorobowa dała mi się we znaki i zapalenie tchawicy kolejny raz daje mi w kość( i w tchawicę!) ;)



Składniki:

  • 200 g grzybów(u mnie podgrzybki i kurki)
  • 1 cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • 3 jajka
  • 1 łyżka śmietany 30%
  • odrobina musztardy(u mnie, dla ostrości, Dijon)
  • świeża natka pietruszki
  • sól
  • pieprz do smaku 
  • oliwa



Wykonanie:

1. Grzyby myjemy, kroimy w paseczki.
2. Cebulę i czosnek drobno siekamy.
3. Oliwę rozgrzewamy na patelni i wrzucamy nań grzyby. 
4. Kiedy grzyby puszczą soki, dodajemy cebulę i czosnek. 
5. Całość dusimy, aż do miękkości cebuli.
6. Jajka ubijamy ze śmietaną, musztardą i posiekaną natką pietruszki.
7. Doprawiamy masę jajeczną solą i pieprzem. Wylewamy ją na patelnię z grzybami.
8. Smażymy omlet na małym ogniu ok. 7 minut, dopóki masa się nie zetnie.

UWAGA!! Do omletu można dodać również posiekany boczek!

Na podst. książki "Dania z grzybów. Złota kolekcja".

Smacznego!
O.

poniedziałek, 28 października 2013

Tarta z grzybami.

Pisałam Wam ostatnio, że grzybów było u nas pod dostatkiem. Pierwszy raz tworzyłam z nich coś więcej, niż tylko grzyby w occie :) A co lubię najbardziej? Ostatnimi czasy wiadomo, tarty. Zrobiłam zatem tartę z grzybkami, uzbieranymi przez mego niezawodnego P. Grzyby zbierane z miłością smakują o niebo lepiej, niż zbierane samodzielnie :D 

Wyjątkowo w tym roku nałapaliśmy na grzybach kleszczy. Upierdliwe ohydztwo! 

Wracając do tarty...



Składniki:

CIASTO:


  • 250 g mąki pszennej
  • 150 g zimnego masła(lub margaryny)
  • 1 żółtko
  • szczypta soli
  • 1 łyżka wody


NADZIENIE:

  • ok. 0,5 kg grzybów leśnych(u mnie podgrzybki)
  • 1 cebula
  • 200 ml śmietany 30%
  • 150 g żółtego sera
  • 3 jajka
  • olej do smażenia
  • pieprz ziołowy
  • sól



Wykonanie:

CIASTO:

1. Mąkę wysypujemy na blat lub stolnicę. Dodajemy pokrojone w cienkie plasterki masło i siekamy nożem tak, by rozdrobnić masło i "wmieszać" je w mąkę.
2. Dodajemy żółtko, sól i łyżkę wody.
3. Całość zagniatamy, aż do uzyskania jednolitego ciasta.
4. Ciasto owijamy w folię aluminiową i odkładamy do lodówki na min. 30 minut.

W tym czasie przygotowujemy....

NADZIENIE:

1. Grzyby dokładnie oczyszczamy, myjemy, kroimy na mniejsze kawałki.
2. Na patelni rozgrzewamy olej, na którym podsmażamy grzyby. Gdy puszczą soki, dodajemy cebulę i całość dusimy ok. 15 minut.
3. Przyprawiamy do smaku.
4. Jajka mieszamy ze śmietaną, lekko dosalamy do smaku.
5. Ser ścieramy na tarce.

CAŁOŚĆ:

1. Ciasto wyciągamy z lodówki i rozwałkowujemy. Formę smarujemy uprzednio masłem albo innym tłuszczem.
2. Ciasto wkładamy do nagrzanego do 190 stopni piekarnika na ok 15 minut. Ciasto nakłuwamy widelcem. Aby się nie wybrzuszyło musimy je obciążyć - najłatwiej fasolą. Ciasto przykrywamy folią aluminiową, na którą sypiemy fasolę. 
3. Gdy podpieczemy spód, wyciągamy ciasto z piekarnika, zdejmujemy fasolę z folią i wypełniamy tartę grzybami z cebulą i zalewamy śmietaną z jajkiem.
4. Posypujemy startym żółtym serem i wkładamy z powrotem do piekarnika na ok. 20-25 minut.



Smacznego!
O.

wtorek, 22 października 2013

Grzyby w pomidorowej zalewie.

Tak mi było leniwie w zeszłym tygodniu. Mąż na szkoleniu nad morzem, ja na wsi u rodziców. Miałam czas na zabawy z dzieciakami, spacery, nadrobiłam książkowe zaległości... Było mi wspaniale leniwie. Poprzedni tydzień obfitował w grzyby! Mega grzybiarka mi się w rodzinie trafiła :) W przyszłym roku uderzam z nią na niej tajemne grzybowe miejsca.

I ja miałam kilkanaście kg grzybów do domowego przerobienia. Większość oczywiście została ususzona. Nie wiem, co bym zrobiła, gdybym nie miała suszarki. Dla przypomnienia, pisałam o niej tu [klik!]. Nadal twierdzę, że jest to bardzo przydatne urządzenie. Grzyby suszyły się szybko, czysto i grzecznie :) 

Pozostałe grzyby wsadziłam w słoiczki. Nie było ich dużo. Tak tylko, dla smaku na zimę(w pomidorach) i na zakąskę do wódeczki(w occie).

Dziś przepis na pyszne grzyby w pomidorach. Przepis dostałam od szwagierki. Królował wśród jej koleżanek w pracy i wdzięczna jej jestem, że trafił i do mnie. Bo grzyby przyrządzone w ten sposób smakują wybornie!


Składniki:

  • grzyby leśne(u nas podgrzybki) - po ugotowaniu powinniśmy otrzymać 1 tradycyjnej wielkości durszlak(ilość zalewy przygotowana jest mniej więcej na taką właśnie ilość grzybów)
  • 3 cebule
  • 2 szkl. wody
  • 1/2 szkl. octu
  • 6 łyżek cukru
  • 2 łyżki soli
  • 6 łyżek oleju
  • 1 koncentrat pomidorwy
  • 1 mały słoiczek keczupu(użyjcie takiego, który macie sprawdzony!)
  • ziele angielskie - 6-8 sztuk
  • liść laurowy - 2-3 sztuki
  • pieprz czarny w ziarnach - 1/2 łyżeczki




Wykonanie:

1. Grzyby oczyszczamy. Kroimy na mniejsze kawałki i myjemy.
2. Grzyby zalewamy w garnku wodą, solimy(ok. 1 łyżeczka) i podgotowujemy(na małym ogniu) ok. 15-20 minut.
3. Cebulę kroimy. Najlepiej w piórka. Zeszklić na 2-3 łyżkach oleju.
4. Przygotowujemy zalewę - w garnku zagotowujemy wodę z octem, olejem, solą i cukrem. Dodajemy przyprawy(ziele ang, liść laurowy, pieprz). Na końcu dodajemy keczup(ja lubię z pikantnym, ale możecie użyć i łagodnego) i koncentrat. Jako ostatnią dodajemy podsmażoną cebulę. Dokładnie mieszamy i zagotowujemy. 
5. Ugotowane grzyby łączymy z lekko przestudzoną zalewą i wkładamy do słoiczków.
6. Pasteryzujemy ok. 15-20 minut.


U Was też taka piękna jesień? Tyle słonka dawno u nas nie było :)
Buziaki!

wtorek, 8 października 2013

I znowu coś wygrałam :)

Pamiętacie, jak przygotowywałam przepisy na konkurs Doradcy Smaku "Twój sposób na imprezę"? Powstały wtedy trzy pomysły [dla przypomnienia]:


Okazało się, że moje pomysły zyskały przychylność jury i otrzymałam jedną z trzech nagród I stopnia. Do kuchni mej trafił zatem blender Bosch MSM66150. Prezentuje się on tak:


Po kilkudniowym użytkowaniu stwierdzam: Nobla temu, kto wynalazł rozdrabniacz!
Nigdy więcej krojenia cebuli, nigdy! :)

Tak miło coś wygrać :P

Miłego dnia!
O.


środa, 2 października 2013

Książka kucharska - moja równolatka :)

Cała moja najukochańsza rodzinka dba, by książek kucharskich i gazet o tej tematyce mi nie zabrakło. Mama zbiera mi super kolekcję, ciocia dzieli się gazetkami, które zbierała lata całe. Przyjaciele też nie pozwalają odetchnąć moim półkom i regałowi. Ania pożyczyła mi ostatnio istną encyklopedię wypieków. Ach... Ja to mam dobrze! 

Uwielbieniem darzę jednak książkę, którą podarowała mi ze swego zbiory teściowa(!). Jest to "Kuchnia polska" z najlepszego możliwego rocznika, czyli 1985 :D

Są tam nie tylko przepisy, ale dużo wartościowych uwag o żywieniu, o rodzinie, o prowadzeniu domu... Ale wiecie, co urzekło mnie najbardziej? :) Poszanowanie kur domowych! W jaki sposób? Porównajcie dwie strony z tej książki:



Tu kobieta pracuje i poza domem i w domu. PRACUJE!! 
A nie jak sądzi wiele osób - "NIC NIE ROBI, BO W DOMU TO NIE PRACA" :D 
Urocze to i takie niewinnie feministyczne...

Poza tym jadłospis w tej książce jest mega: konserwa wieprzowa, makaron fabryczny... Wiele w niej takich perełek, ale przyznać muszę, że przepisy są świetne. Można się nauczyć wielu podstaw kuchni polskiej, niezbędnych w codziennym życiu. 

Dobrego dnia!
O.


wtorek, 1 października 2013

Małe testowanie: wieprzowina z kapustą i grzybami mun.

Dostało mi się ostatnio od Royal Brand "cosik" do testowania. Padło na Wieprzowinę z kapustą i grzybami mun. Moje podejście do "gotowców" znacie, ale... 

Royal Brand znam z półek sklepowych i nie ukrywam, że ich przyprawy często goszczą w mej kuchni, ale co innego cynamon czy chilli, a co innego mieszanka obiadowa :) Ale wiecie co? Mieszanka okazała się smaczna i banalna(oraz niezwykle szybka) do przygotowania. Idealnie sprawdziła się na "awaryjny" obiad, kiedy panował okres międzyzakupowy, czyli żadnych konkretów w lodówce.



Skład mieszanki brzmi nieźle --> same suszone warzywa , żadnych sztuczności, zero soli. Mieszanka dobrze skomponowana, rzeczywiście pasuje do wieprzowinki i makaronu :) Jestem miło zaskoczona! Smakowało nam!

Wyszło z niej takie oto danie:



Wykonanie jest proste i szybkie. 

1. Gotową mieszankę zalewamy wodą, aby sobie ładnie napęczniała.
2. Podobnie czynimy z makaronem, bo akurat dodałam makaron wonton.
3. Wieprzowinkę(u nas szynka) kroimy w kostkę i podsmażamy na oleju.
4. Dorzucamy do niej mieszankę, doprawiamy lekko solą i 2 łyżkami sosu sojowego.
5. Dodajemy makaron, podsmażamy i zajadamy ze smakiem :)

Podsumowując, jak nie masz pomysłu na obiad, taka mieszanka na pewno rozwiąże problem.

Buziaki,
O.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...