środa, 10 lipca 2013

Wyjaśnień słów kilka.

Nie było mnie tu blisko dwa tygodnie. Nie, nie rzuciłam gotowania, ani blogowania... Przerwa spowodowana była... remontem. Odkąd mamy swój własny kąt(nieduży, ale wreszcie nasz!) remontujemy, ile się da :) Zaczęliśmy od wymiany okien, a to wiąże się z mega dezorganizacją i bałaganem. Na tych naszych kilku m² jest to nie lada wyczynem. Potem malowania, przemeblowania... Ciągnie się to w nieskończoność. Robota i tak szła sprawnie, bo mąż mądrze oddelegował mnie na wieś do mojej mamy. Wracałam tylko, by wybrać kolory farb i brakujące meble. 

A jak już byłam u mamy, to grzechem byłoby gotować, skoro mama mnie wyżywi, jak za dawnych czasów. Na wsi odpoczywałam, bawiłam się z chrześniakiem i jego braciszkiem, plotkowałam z ciotkami, trochę grillowaliśmy o tym w następnym wpisie) i stwierdzam, że to najlepsze wczasy, jakie sobie można wyobrazić :)

Dziś kilka fot, byście zobaczyli, że naprawdę byłam w raju :)







Uwielbiam mamusiowy tarasik... Codzienne posiłki na dworze, dzień zaczęty od picia kawy, pośród wielu kwiatów, ptasich treli i radosnych krzyków dzieciaków... Czasami dobrze wyprowadzić się na kilka dni na wieś... Pełen relaks, bez internetu i nadmiaru tv. Życie jest piękne, tyle Wam powiem  :)

O.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...